Zanim klaudiusz podbił brytanię...czyli o nieudanych wyprawach Cezara
- Szczegóły
- Nadrzędna kategoria: Historia Anglii
- Kategoria: Historia
I wyprawa Cezara
W roku 55 p.n.e. Cezar wylądował u wybrzeży Kentu. Podczas burzy stracił wszystkie statki wiozące konnicę przez co nie mógł ruszyć w głąb lądu. Zniszczone też zostały zapasy żywności i armia Cezara ograniczyła się tylko do penetracji okolicy w poszukiwaniu jedzenia. Wkrótce zostali zaatakowani przez Brytów. Ciężkiej piechocie Cezara przeciwstawili oni lekkie i zwrotne rydwany. Choć Cezar w swoich zapiskach upiększa wydarzenia, wiadomo, że został zmuszony do wycofania się do Galii.
Z zapisków Cezara wiemy, że przed wyruszeniem do Brytanii uważał, że Brytowie nie mają pojęcia o walce. Rydwany były mu znane tylko z wyścigów, było więc dla niego zaskoczeniem, wykorzystanie ich do walki. Brytowie stosowali też, nieznany Cezarowi, luźny szyk taktyki partyzanckiej. Była to więc dla Cezara armia nie do pokonania (przynajmniej przy tak kiepskim przygotowaniu jego wyprawy).
II wyprawa Cezara
Tym razem Cezar lepiej się przygotował. Zebrał armię składającą się z 5 legionów i 2000 jeźdźców. Zbudował płaskodenne łodzie transportowe i okręty wojenne. Po dopłynięciu do Brytanii ruszył prosto na Londyn. Wiadomo, że Cezar zawarł układ z księciem Trinowantów Mandubracius'em, który chciał zemścić się na swoim wuju i sąsiedzie Cassivellaunus'ie (Cezar zapisał, że Cassivellaunus zabił ojca Mandubracius'a, ale nie wiadomo czy to była prawda, bo jak już wspomniałam Cezar w wielu miejscach ubarwiał swoje zapiski). Niedaleko wysepki Thorns (na Tamizie) doszło do bitwy Cezara z Cassivellanus'em, która najprawdopodobniej została nierozstrzygnięta. Jednak podczas burzy Cezar stracił ok. 40 okrętów i zaczynało mu brakować żywności. Zmusiło go to do wycofania się.
Źródła walijskie mówią o obiedzie, na który Cassivellaunus zaprosił Cezara by zademonstrować swoją wyższość. Został też podpisany rozejm, na podstawie którego wojska Cezara bezpieczne (nieatakowane) odstawiono za granice Brytanii.
Ania Krzyżankowska